Gdy sowiecki Front Zachodni pod dowództwem Michaiła Tuchaczewskiego uderzał na Warszawę, sowiecki Front Południowo-Zachodni pod dowództwem Aleksandra Jegorowa (z Józefem Stalinem jako komisarzem politycznym Frontu)[9] uderzał na Lwów. 1 Armia Konna pod dowództwem Siemiona Budionnego nacierała po bitwach pod Brodami i Krasnem na Lwów, broniony przed równoległym natarciem XII i XIV Armii sowieckich przez trzy dywizje 6 Armii (18 DP, 12 DP i 13 DP) i armię ukraińską gen.Mychajło Omelianowicza-Pawlenki broniącą przed bolszewikami linii Strypy i Dniestru na skrajnej prawej flance Wojska Polskiego (tworzące wspólnie Front Południowy pod dowództwem gen. Wacława Iwaszkiewicza). Społeczeństwo Lwowa również stanęło do obrony swego miasta.
W bitwie pod Zadwórzem (stacją kolejową na przedpolu Lwowa), w której 17 sierpnia 1920 batalion lwowskich ochotników stawił czoło bezpośredniemu natarciu 6 Dywizji Konnej Budionnego na Lwów, zginęło 318 z 330 walczących powstrzymując skutecznie przez cały dzień atak wojsk bolszewickich. Jedenastogodzinna bitwa garstki obrońców z oddziałami bolszewickimi nazwana została później Polskimi Termopilami. Po dalszych dwóch dniach ataków na przedpolach Lwowa, 20 sierpnia 1920 Budionny wykonał wreszcie ponawiany wielokrotnie rozkaz głównodowodzącego Armią Czerwoną Sergieja Kamieniewa, nakazujący przerwanie szturmu Lwowa i wsparcie wojsk Tuchaczewskiego na froncie pod Warszawą[10], i przez Sokal i Zamość uderzył w kierunku Lublina. Kontrofensywa Wojska Polskiego rozbiła już jednak w tym czasie (16-18 sierpnia) Front Zachodni Tuchaczewskiego, działania 1 Armii Konnej były więc z punktu widzenia sowieckiego spóźnione, a każdy dzień związania Armii Konnej w walkach pod Lwowem był niezbędny dla zwycięstwa polskiego nad Wieprzem, Wisłą i Wkrą.